poniedziałek, 7 stycznia 2013

#Dzien szosty - Poniedzialek pod znakiem nowej nadziei

"Ty mnie odnalazles, mowisz, ze mnie uratujesz? Szybciej, bo z dnia na dzien coraz mniej czuje."

Oczywiscie rano wlazlam na wage, bo nie moglam sie powstrzymac. Wskazywala magiczna liczbe 72.5. Niby jest ten kilogram mniej po tlustym Sylwestrze, ale co z tego? Nie wiem dlaczego, ale niewazne jak ciezko bym sie nie starala, od trzech miesiecy nie moge zejsc ponizej 72 kilogramow. To jest jakies fatum!
Diety ciag dalszy. Jest godzina 13:30, a ja do tej pory zjadlam kilka pomidorkow i jeden serek wiejski light 166 kcal. Trzymam sie dobrze. Tylko strasznie mi zimno w dlonie, ale to pewnie efekt gwaltownego organiczenia jedzenia.
Jesli efekty nie beda widoczne w skali tygodnia to predzej czy pozniej (predzej pewnie) poddam sie i zrezygnuje. Jednak dzis jest poniedzialek - nowy tydzien = nowa nadzieja. Bede dobrej mysli. Trzymajcie kciuki, zeby waga w kolejnym poniedzialkiem pokazala chociaz te zakichane 71.9. Wtedy bede przeszczesliwa.

Cele na ten tydzien:
  • Uczyc sie sociologii przynajmniej 10 godzin w tym tygodniu.
  • Nie obgryzc ani jednego paznokcia.
  • Trzymac sie kurczowo diety i nie zawalic ani jednego dnia.
  • Wbic sie na stepperek i pocwiczyc przynajmniej trzy godziny w tym tygodniu
  • Nie opuscic ani jednej lekcji w tym tygodniu.
  • Tanczyc przynajmniej jedna godzine w tym tygodniu
  • Usmiechac sie i byc dobrej mysli! :)
I tak mi dopomoz Bog.

Pozdrawiam cieplo wszystkie wpadajace i komentujace motylki ;*

Edit. Przegladalam dzisiaj stare zdjecia sprzed roku, gdy wazylam nieco ponad 60 kilogramow. Co ja ze Soba zrobilam? Wtedy bylam prawie "idealna", jak na moje i tak niskie standardy, a teraz? Pieprzony wieloryb. I jak tu nie plakac?

Edit 2. Bilans na dziś:
Więcej niż litr wody. 
Serek wiejski ligh 166 kcal 
Jabłko 30 kcal
Spotkanie z przyjaciółką bulimią w obiad. 
Serek wiejski ligh 166 kcal 
4 sucharki z dwoma plasterkami serka light - 115 kcal + 40 kcal 

Bulimio, ty suko. 

10 komentarzy:

  1. Kontrola ---->Jak tam ten karny steperek i rowerek? Zrobione? :D:D

    Trzymam kciuki za plany i mam nadzieję, że je zrealizujesz.:) Sporo tej nauki z socjologii, ale im szybciej się za to zabierzesz, tym szybciej z tym skończysz.

    "70" to w ogóle jakieś fatum, też obecnie z nią walczę, ale trochę mniej radykalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobione, szefowo! :D
      Sociologia to moja zmora. Nienawidze egzaminow, a pcham sie na studia. Smieszna jestem :P
      Czas pozbyc sie tego 70! :) Trzymam za nas obie kciuki!

      Usuń
    2. To super :D
      A czemu masz tylko jeden egzamin? Studiujesz już?

      Usuń
    3. Nie, we wrześniu wybieram się na studia. Jak na ironie prawnicze, a teraz męczę sie z sociologią :P Jestem w koledżu i mam trzy wybrane przedmioty tzn Sociologie, Business Studies i prawo. Na szczęście tylko w sociologii mam sprawdzian. Troche to pokręcone, ale na szczęście tylko jeden :D A sesja to seria egzaminów?

      Usuń
  2. Plany są naprawdę ambitne. Popatrz na to, że ciężkiej pracy czeka Cię tylko tydzień :-) po udanych planach, nagrodz się czymś. Oczywiście, samo spełnienie się, będzie miłe :D ja planuje tydzień bez pieczywa, mega ciezka sprawa dla mnie :? I codziennie po 2h matmy :D liczę, że będzie dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anoreksja czy bulimia, takie same zagrożenie i realne bagno niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Staram sie nie obgryzac, ale nie jest tak latwo, kiedy robi sie to od dziecka :P Jak nie motylek? Piekny, barwny motylek. Jesli nie cialem, to na pewno duchem. Nawet masz motylki masz w awatarze, Olciu.
    Dziekuje za slowa wsparcia! Melisy moze nie, ale miety - moze. Tylko to przeklne :P

    OdpowiedzUsuń
  5. zepnij sie i spełnij postanowienia ;) moze zacznij brac cos na przypieszenie metabolizmu? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w tym wszystkim najważniejsza jest cierpliwość. Twój organizm nie zareaguje na groźbę pt 'jak nie schudniesz przez tydzień to przestaję walczyć' ;) niestety... eh, i martwi mnie ta bulimia. uciekaj od tego, jak najdalej potrafisz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na przyspieszenie metabolizmu jest kilka sztuczek :)
    Przede wszystkim jedzenie częściej ale mniej, ostre przyprawy, duża ilość wody, zimne posiłki (organizm sam musi je ogrzać prz czym zużywa więcej energii), kofeina (ale nie codziennie, najlepiej przed treningami), błonnik i ruch oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń