Po szaleństwach pijanego weekendu, nadszedł czas na chujową niedziele. Cóż za melancholijny dzień.
Wczoraj straciłam przyjaciela, który prawdopodobnie nigdy nim nie był. Z dwóch powodów: 1. bo przecież prawdziwych przyjaciół się nie traci. 2. bo miałam do Niego ogromną słabość.
Teraz odszedł, a ja wiem, że na zawsze. Nawet jeśli wróci, to nie będę chciała go znać. Nie jestem cholernym Jezusem, żeby dać Sobie przywalić pięścią w nos i jeszcze wypiąć tyłek, by dostać kopa w dupsko, jeśli bliźniemu się podoba.
Straciłam przez to motywacje - w piątek piłam, sobotę piłam, pewnie pić będę i dzisiaj. Jak żasłosnym musi być człowiek, żeby topić ból w kieliszku wódki?
Weekendowe bilanse to aż wstyd, więc się nimi dzielić nie będę. Na szczęście żoładek mi się zmniejszył i przynajmniej nie pochłaniałam ogromnych ilości. Ale fakt faktem, dzis głodóweczka. Albo od razu palne Sobie w łeb i po kłopocie.
Zadziwiające jest to, jak jeden człowiek może nam odebrać chęć do życia i prawo do szczęścia.
Oj, mówisz tak w złości, a zobaczysz, że jak przyjdzie co do czego, to wybaczysz mu wszystko, bo jeśli masz w sobie choć odrobinę uczuć dla niego,to nie dasz rady z nim skończyć. Nie wiem, co takiego zrobił, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)
OdpowiedzUsuńJeśli odchodząc zabrał ze sobą cząstkę Ciebie to przykro, ale tak bywa. Rozchmurz się i ogarnij, skup na swoim celu kochana a wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTak to bywa. Najlepiej nie czuć nic.
OdpowiedzUsuńNie zamartwiaj się tak i nie pij!
Spijasz puste kalorie,
które na moment pozwalają Ci zapomnieć.
Ale to tylko moment. Nie całe życie.
Liczę na Ciebie, że weźmiesz życie w garść.
Trzymaj się chudziutko!
Wóda ma kalorie też, ok. 50 na kieliszek, więc lepiej utop smutki w pocie ćwiczeń ;) Wysiłek fizyczny wyzwala endorfiny, więc rusz dupsko bo będziesz gruba do końca życia :P Zmotywowana? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, LLM.
No cóż ludzie pokazują nam raz twarz, raz dupe. Najważniejsze to zachować zimna krew i olac. :-) nie przejmuj się, to on ma pecha, ty masz szczęście, że takich ludzi zostawiasz :-) a co do wódki, czasem dobrze się napić. Od poniedziałku już ogarniesz, liczę na to :*
OdpowiedzUsuń