piątek, 22 marca 2013

# "Ten, kto pokonuje innych, jest silny. Ten,kto pokonuje siebie, jest potężny" - Nowy początek. :)

Jest piątek. Dzień ważenia. Waga wskazała: 67.5 kg (+1.2 kg). Widać moja dobra passa ciągłych spadków się skończyła. ;)

Ale powiem szczerze, ze takie wzrosty wagi są czasem potrzebne. Dziś czuje się bardziej zmotywowana niż wczoraj. Pomimo tego depresyjnego okresu, który towarzyszy mi od blisko dwóch tygodni i tego zajadania stresów, zaliczeń i smutków, czuję, że znowu mam siłę by walczyć. Dość sięgania do zamrażalnika po pudełko lodów, dość sięgania do szafki po czekoladę by zabić smutek, dość jedzenia niezdrowych zapiekanek by choć na chwilę się uszczęśliwić. 
Chudość smakuje lepiej!

Czuję się podobnie zmotywowana jak na początku stycznia. Niesamowite. Znowu wierzę, że się uda. A wakacje tuż, tuż. 

Pozdrawiam wszystkie motylki, a szczególnie jedną panią, która niedawno do nas dołączyła i również zaczyna walkę, a którą darze szczególną sympatią. To Ona daje mi ostatnio największego kopa! :) 
Zapraszam do Waniliowej Wariatki, w imieniu Swoim i Jej. Niesamowita kobieta :)

http://zdradliwecyferki.blogspot.co.uk/

Całuje ciepło. 
i trzymajcie się chudo! :* 

9 komentarzy:

  1. Hej :)
    Nie ma co się przejmować lekkim wzrostem,bo skoro chodzisz na siłownię, to pewnie przybyło ci trochę mięśni:)
    Pewnie,że się uda! :) Ja trzymam mocno kciuki za ciebie i za siebie:)

    Pozdrawiam!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja myślę, że część o głodzeniu się możemy wykreślić, bo lepiej się najeść warzywami, nic jeść prawie nic i potem miec napad ;)
    Wierz, że sie uda, bo wiara czyni cuda :D (czuje sie jak ta blondi-rymowanka z Top Model)
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. u mnie bonus do notki... wstyd i hańba, okropnie trudna decyzja "wstawić czy nie, jak ja wyglądam..." ale jest... zdjęcie, żeby mi nie wypominały laski, że mam aż tak małą talię, bez przesady :P Mialo się mniejsza, teraz to jest okropność :<

      Usuń
  3. ooooooo ale masz motywacje , życzę powodzenia , trzymaj się tego planu a na pewno osiągniesz swój pierwszy cel 63 kg .
    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze że masz motywację, ale... 4kg w trochę ponad tydzień? nie za dużo. wiem że dajesz z siebie wszystko i to cudownie, ale jeśli ćwiczysz to nie możesz jeść tak malutko, bo w ogóle nie będziesz miała siły... przemyśl jeszcze ten limit :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że masz tak bogate zasoby motywacji. Mogłabyś mi odrobinę jej oddać :p

    Wierzę, że Ci się uda, nie ma innej opcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej :*
    Zmieniłam bloga
    (wszelkie informacje o tym u mnie na zagmatwana-pro-ana.blogspot.com :*)
    Mam nadzieję że do mnie wpadniesz :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za trójeczkę ^^

    i za przysiady oczywiście :)
    Byłabym wdzięczna gdybyś dorzuciła mnie do linków (póki co będę starała się nie pisać na poprzednim)

    fitnessissexy.blogspot.com

    Pozdrawiam :* (Była Zagmatwana)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki by Ci się udało, jednak 550 kcal i tak dużo ćwiczeń to troszkę niebezpieczne, uważaj na siebie!

    OdpowiedzUsuń