poniedziałek, 25 marca 2013

# 1.

Plan: 
30 dniowa dieta inspirowana SGD: 700 kcal dziennie. 
Podnioslam nieco limit. Trzeba byc realista. 
Nie licze zadnych warzyw. 

Dieta:

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 
17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 Wyzwanie: 

(Dołączyłam do wyzwania biorąc przykład z naszej Miss Fit, Nicole. Pozdrawiam z tego miejsca ciepło! :) 
Źródło: http://fitnessissexy.blogspot.co.uk) 
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 
17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30


Bilans na dziś: 
Kawa z mlekiem 15 kcal 
Serek z ziarnami słonecznika (jedyny jaki był w domu) 285 kcal
Dwie kromki chlebka ziarnistego + 4 plasterki szynki 224 kcal + 100 kcal = 324 kcal 
Całość: 624 kcal 
*Do 100 kcal zaliczam na zielono. Po stu na czerwono. 

Jest ciężko. Chyba tak ciężko to nie było. Nie można się poddać. Trzeba wziąć się w garść. Pieprzyć złamane serce! Pieprzyc frajera. Dieta, cialo, cwiczenia i samorozwoj. Na tym trzeba sie skupic. 
Trzeba o Siebie walczyć, prawda? 

Chyba sie upije. Chyba sie zapije. 

POTRZBUJE SŁOŃCA! 

15 komentarzy:

  1. Widzę zmiany. Nie tylko w wyglądzie bloga :) Ale to zmiany na dobre - czasem trzeba stać się choć na chwilę egoistką, i w żadnym wypadku nie jest to zgubne ;]

    Nie pij, to nie ma sensu. Jutro obudzisz się z wyrzutami sumienia. Alkohol to kalorie. To naprawdę nie ma sensu.

    A bilans - nic dodać, nic ująć :)

    Trzymaj się Kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  2. super bilans :)
    no powodzenia w samorealizacji :)
    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. No picie to jest juz chyba najgorsze co sobie możesz zrobić ;) A tak w ogóle to napisałam do Ciebie na maila, ale nie wiem czy wiadomość doszła.
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie! Alkohol - dodatkowe kcal. Nie chcesz tego!:)
    Co do przysiadów- rób je z butelkami wody mineralnej lub ciężarkami - lepszy efekt:) A poza tym to ładnie ci idzie, dbaj o siebie i pieprz otoczenie:D

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, głowa do góry! Olej tego dupka. Skup się na Sobie. Pamiętaj, że alkohol bardzo łatwo odkłada się w naszych brzuchach. Może oddaj się jakiejś dobrej książce, muzyce?
    Wyzwanie też wczoraj już podjęłam, trzeba podnieść nasze dupcie :D Dasz radę. Zawsze jest ciężko. Kto powiedział, że życie jest łatwe?
    Trzymaj się Słoneczko! Chudego wieczorku! :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda! trzeba o siebie walczyć. Tylko pogodzone z sobą możemy coś w życiu osiągnąć :* Życzę Ci tego spokoju ducha z całego serca :)
    Trzymam kciuki za przysiady i za dietę, oczywiście :)
    Powodzenia.

    ps. Wiosno nadchodź !!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się ciesze, że podjęłaś się wyzwania :*

    Alkohol jedynie popsuje Ci bilans. Jest cholernie kaloryczny! Wódka w 100ml ma ok 250kcal!
    Nie lepiej wyżyć sie ćwicząc? Będziesz czuła satysfakcje, zmęczysz się i do tego będziesz o krok bliżej szczupłej sylwetki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zycze SILY SILY i jeszcze raz SILY.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Polubić uczucie głodu." prosze zmien tytul bloga, bo zahacza o tematyke pro-ana !! takie pierwsze skojarzenie

    bede odwiedzala :) i trzymam kciuki za spadek wagi

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieki ^^
    Fajnie ze jeszcze ktos o mnie pamieta :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, nie zapijaj się, bo nie warto! (: Napisałaś bardzo ważne słowa: Trzeba o Siebie walczyć. Powinnaś myśleć o sobie a nie zawracać głowę niepotrzebnymi bzdurami. TY jesteś najważniejsza. Czasami bycie egoistką jest najlepszym rozwiązaniem ;d

    OdpowiedzUsuń
  12. w zdrowej diecie nie ma czegos takiego jak uczucie glodu, trzeba jesc 5 regularnych posilkow o przynajmiej stalej porze w mniejszych ilosciach, organizm przyzwyczaja sie do regularnego dostarczania kalorii, dzieki temu nie odklada to w tluszczyk i nie tyjemy, przy zdrowym odzywianiu mozna spokojnie schudnac wystarczy wprowadzic do wswojego jadlospisu posilki, ktore zawieraja skladniki na przemiane materii

    przekonalam? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepraszam, ale jak możesz uważać się za "grubą"? Twoja waga jest wow, całkiem normalna! Błagam przestań się tym katować!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech i nawet będzie ten przykład z kobietą z małym biustem - jeśli to rzeczywiście tak wielki dla niej kompleks, zawsze będzie dążyć do tego by zarobić na taką operację. Jednak nawet, gdy ją przeprowadzi to w najmniejszym stopniu nie zagraża jej życiu - oddaje się w ręce specjalistów. Tutaj - Twój kompleks staje czymś, co Cię wyniszcza, nie samo posiadania takiej myśli, ale Twoje dążenie do "poprawy". Pro ana, motylki - to wszystko to samozagłada, do niczego nie prowadząca. W tym momencie, o wiele bardziej mądrzejsze byłoby dla Ciebie szukać rady - jak zmienić swoje nastawienie, a nie jak zmienić swój wygląd.
    Przeczytaj mój wpis, który przed chwilą się pojawił - ja wchodząc na wagę widzę liczbę trzy cyfrową. To jest dopiero tragedia. To jest dopiero prawdziwy kompleks, a nie spowodowany mainstreamowym ideałem piękna.
    Fakt, nie zabronię Ci posiadania czy zmniejszania kompleksów - jednak naprawdę uważasz, że droga, którą podążasz jest właściwa? Znów - walcz z kompleksami w taki sposób, by je usunąć ze świadomości, nie poprzez odchudzanie, a poprzez zrozumienie - że wszystko jest okey, że Twoja waga jest w porządku. Nikt nie ma idealnej wagi - taka waga nie istnieje, ani taki wygląd. Trzeba to zaakceptować. Powtarzanie sobie, że dąży się do perfekcji jest tylko innym powiedzeniem tego, że dążę do samodestrukcji.
    Jeśli chcesz do czegoś jednak dążyć - porzuć myśl o zgubieniu kg, a zwróć może uwagę na rzeźbienie swojej sylwetki - w stylu Ewy Chodakowskiej. W jej przypadku kg nie są przedmiotem dążenia.
    Powyższe komentarze także napawają mnie zgrozą. To co robisz, dla mnie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Może i za dużo narwania w moich słowach - jednak pomyśl, czy nie przyznać mi racji.

    Dziękuję również za komentarz. Fakt, faktem - wpis strasznie chaotyczny, ale to dobrze, świadczy to tylko o tym, że naprawdę nie wiem jak te swoje uczucia i to co się wczoraj działo zanalizować. Cieszę się także, że dobrze czyta się to, co piszę :P

    OdpowiedzUsuń